Wszystko co dobre szybko się kończy. :) Dwa tygodnie spędzone na Sycylii były niesamowitą przygodą. Po powrocie nie mogę dojść do siebie...brak słońca..owoców...wina i serów robi swoje czyli depresja murowana.. ;/ Pokochałam sycylijczyków są bardzo otwarci i bezpośredni. :) Na Uniwersytecie w Catanii profesorowie mają świetny kontakt ze studentami czego sama doświadczyłam..a jakie biblioteki ech....kiedy my takich się dorobimy :D Zwiedziłam Catanię, Taorimnę, Syrakuzy, Agrigento i Pantalicę :D wszystko godne polecenia. Szybko przywykłam do ich siesty między 13 a 16 i szaleńczej jazdy po wąskich uliczkach :D Jeśli chodzi o modę.. to niestety młodzież ubiera się tragicznie...zwłaszcza chłopcy..noszą przedziwne fryzury i bardzo obcisłe spodnie..na szczęście ich reputację ratują dorośli, którzy wybierają klasyczne, eleganckie kroje i dobre gatunkowo materiały. :D
Dobrze że wyjazd udany, ale najważniejsze że już jesteś z powrotem :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia!
super zdjęcia:) wyjazd zaliczasz widze do udanych:)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, uwielbiam czytać takie posty :)
OdpowiedzUsuńAle Ci zazdroszczę tych widoczków tego słońca :)
OdpowiedzUsuńcudoooo!
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia! :O
OdpowiedzUsuńjestem pod wrażeniem
Ja chce lato! Świetne zdjęcia. Zazdroszczę podróży :).
OdpowiedzUsuńJak ja Ci zazdroszcze tych dwóch tygodni w takim ciepełku;))
OdpowiedzUsuńjak pięknie!!!!
OdpowiedzUsuńMonika z J'adore Fashion
It looks wonderful!! I've always wanted to visit there! xoxoxoxxo
OdpowiedzUsuń